Filmy
Pokot

Ocena ogólna:  Wyraźnie zły (-2)

Data premiery (świat)
12 lutego 2017
Data premiery (Polska)
24 lutego 2017
Rok produkcji
2017
Gatunek
Dramat kryminalny
Czas trwania
128 minut
Reżyseria
Agnieszka Holland, Kasia Adamik
Scenariusz
Olga Tokarczuk, Agnieszka Holland
Obsada
Agnieszka Mandat, Wiktor Zborowski, Jakub Gierszał, Miroslav Krobot, Borys Szyc, Patrycja Volny, Andrzej Grabowski, Andrzej Konopka, Tomasz Kot, Marcin Bosak
Kraj
Czechy/Niemcy/Polska/Szwecja/Słowacja
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Główną bohaterką tej, opartej na powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych„, historii jest Janina Duszejko. Jest to żyjąca samotnie, starsza już raczej pani, która dorabia do emerytury w lokalnej szkole (rzecz dzieje się w Kotlinie Kłodzkiej w Sudetach) i doglądaniem domków letniskowych. O jej przeszłości dowiadujemy się tylko tyle, że pracowała jako inżynier, budując mosty za granicą. Nie wiemy, czy miała (ma) dzieci, w każdym razie teraz mieszka sama, w towarzystwie jedynie dwóch psów, które zdaje się darzyć matczyną wręcz miłością. Pani Duszejko prowadzi też swoją prywatną krucjatę przeciw lokalnym myśliwym i kłusownikom, alarmując (bierną raczej) policję o wszelkich nadużyciach w dziedzinie polowań. Przy okazji swoich działań bohaterka „Pokotu” zbiera szczątki zwierząt z polowań, po to by kiedyś mogły one zostać sklonowane. Kiedy w okolicy dochodzi do serii mordów na myśliwych, angażuje się też ona na swój sposób w próbę wyjaśnienia tej kryminalnej zagadki, wysuwając niecodzienną teorię, że to zwierzęta mszczą się na swoich „oprawcach”… .

Film ten, choć niepozbawiony pewnych zalet, jako całość ma wyraźne negatywne zacięcie ideologiczne. Próbuje bowiem wieść widza w stronę założeń ruchu głębokiej ekologii, zrównywania ludzi i zwierząt w prawach i godności oraz przekonania o rzekomym moralnym złu spożywania mięsa.

Zacznijmy jednak od zalet tego filmu, bo tych jest stosunkowo niewiele. Za taką można uznać (choć jest to zaleta osłabiana ogólnym wydźwiękiem filmu) uwrażliwianie widzów na niegodne i nieraz okrutne traktowanie zwierząt i na to, że na takie rzeczy nie powinno być społecznego przyzwolenia. Słusznie piętnuje się tu takie zachowania jak znęcanie się nad zwierzętami, chwytanie ich za pomocą okrutnych narzędzi (wnyki) czy trzymanie w niewłaściwych warunkach (ciasne klatki) oraz polowanie poza sezonem łowieckim. Za właściwą i obywatelską uznać też można by postawę głównej bohaterki, która donosi o podobnych nadużyciach policji, gdyby nie to, że nie potrafi ona w tejże postawie zachować umiaru i w końcu walcząc z jednym złem, dopuszcza się innego znacznie gorszego.

Pewnego pozytywu dopatrywać by się tu można w silnej tendencji tego obrazu do dowartościowywania ludzi marginalizowanych (nie z własnej winy) przez społeczeństwo. Chodzi tu mianowicie o uwypuklanie zalet i wartości, jakie mogą wnosić osoby starsze, chore, pochodzące z marginesu, czy zmagające się z silną traumą z dzieciństwa. Taka postawa wobec słabszych i niedocenianych byłaby wręcz biblijna, gdyby nie pewne ale. Mianowicie wszyscy tak dowartościowywani w tym filmie bohaterowie dopuszczają się w końcu poważnej nieprawości, sami mordując bądź pomagając, by mordy uszły bez kary. Co więcej, nie mają z tego powodu wyrzutów sumienia, uważają swoje postępowanie za słuszne, a ich postępek spotyka się z pewnego rodzaju nagrodą w przyszłości.

Bez zastrzeżeń docenić za to można scenę, w której nadużywający alkoholu myśliwy zwierza się z tego, jak przez swój nałóg niszczy siebie i swoją rodzinę. Nadto negatywnie przedstawiane są tu takie nieprawości jak sutenerstwo czy wykorzystywanie przewagi służbowej do wymuszania nierządu.

Jednakże wyżej wymienione zalety filmu, to raczej jego poboczne wątki, bez większego wpływu na jego ogólnie negatywny wydźwięk. Jako bowiem pozytywną bohaterkę „Pokotu” przedstawia się widzowi kobietę, która sądzi, że ma prawo „karać” myśliwych, gdyż ci „mordują” zwierzęta. Co więcej, jej poczynania są pokazane jako proporcjonalna, a nie przesadzona reakcja na ewentualne przekroczenie granic przez myśliwych. Życie zwierzęcia i człowieka jest tu położone na jednej wadze. Nadto postępowanie Janiny Duszejko spotyka się z przychylnym zrozumieniem innych (pozytywnie ukazanych) bohaterów filmu. Jeden z nich mówi do niej nawet: „Nie ty zaczęłaś tę wojnę„. Przekaz jest tu prosty: Myśliwi to zaczęli, zasłużyli na to, co ich spotkało. Dodajmy, że wydaje się, iż większość zamordowanych mężczyzn polowała w sposób przepisowy i nie miała związku ze znęcaniem się nad zwierzętami. W związku z powyższym nasuwa się wniosek, że jako zbrodnię zasługującą na karę śmierci przedstawia się tu samo łowiectwo. Nie bez przyczyny wszyscy myśliwi są w filmie pokazani w sposób antypatyczny. Na celowniku twórców (czy raczej twórczyń) filmu jest jednak nie tylko samo myślistwo, ale w ogóle dana człowiekowi przez Boga władza nad resztą świata przyrody. Ośmieszeniu i podważeniu tej władzy służy przede wszystkim postać księdza – myśliwego, który w przesadny, przerysowany sposób korzysta z ambony, by sankcjonować swoją pasję. Nie bez racji mogą być ci z odbiorców filmu, którzy widzą postawiony tu znak równości pomiędzy amboną strzelecką, kościelną i wieżyczkami obozów koncentracyjnych. Księdzu w tym układzie przypada chyba rola komendanta obozu. Kulminacyjna jest więc scena zamordowania tego kapłana i podpalenia kościoła jako symboli opresyjnego systemu. W „Pokocie” w ogóle nie rozróżnia się pomiędzy śmiercią człowieka a zwierzęcia. Do tego stopnia, że nawet niecelowa likwidacja insektów zyskuje tu miano holocaustu. W pewnym momencie z ust głównej bohaterki padają tak wymowne słowa: „Widzicie: zabijanie zwierząt jest bezkarne. Prawo chroni morderców. Myśliwych, rzeźników. Zbrodnia stała się legalna, i przez to nikt jej nie zauważa, nikt nie widzi w tym nic złego. Przechodzicie koło sklepów mięsnych, widzicie połacie mięsa, a przecież to jest czyjeś poćwiartowane ciało! „. Z kolei narażanie dzieci, które nauczycielka zabiera nocą do zimnego lasu na poszukiwania swoich psów, jest pokazywane w tym obrazie jako dobre i niesłusznie krytykowane przez „szkolny element reakcji i zacofania”.

Polityka.pl

W filmie tym oprócz morderstw „w słusznej sprawie” pozytywnie ukazywany jest też terroryzm „w słusznej sprawie”. Trudno bowiem inaczej odebrać przesłanie wątku z ojcem prokuratora, który próbuje wysadzić budynek pewnej państwowej instytucji, obwiniając ją za śmierć swojej żony.

Tak już na marginesie, w filmie tym pokazywana jest też pozytywnie taka wątpliwa rzecz jak przepowiadanie przyszłości na podstawie horoskopów. Jest też z sympatią pokazana erotyczna niemałżeńska relacja pomiędzy główną bohaterką a niedawno poznanym przez nią mężczyzną.

Trudno więc byłoby komukolwiek polecać ten film, zwłaszcza że ilość fałszywej doktryny głębokiej ekologii w nim zawarta z pewnością nie jest tylko efektem mody, a raczej konkretnym przekazem ideologicznym.

Marzena Salwowska

PS. Drogi Czytelniku jeśli doceniasz naszą wieloletnią i wytrwałą pracę w dziele propagowania dobrej i chrześcijańskiej kultury oraz uwrażliwiania na dostrzeganie złych lub wątpliwych moralnie i światopoglądowo aspektów przemysłu filmowego to prosimy Cię o wsparcie finansowe naszej działalności. Uczynić to możesz wpłacając dowolnie wybraną przez siebie kwotę pieniężną na poniższe konto bankowe:

22 1140 2004 0000 3402 4023 1523
Mirosław Salwowski, Toruń

Dane do przelewu bankowego dla osób z zagranicy to:

PL 22 1140 2004 0000 3402 4023 1523

Kod SWIFT: BREXPLPWMBK

Mirosław Salwowski, Toruń

28 października 2019 15:04