Filmy
Komora

Ocena ogólna:  Dobry ale z bardzo poważnymi zastrzeżeniami (+1)

Tytuł oryginalny
The Chamber
Data premiery (świat)
2 października 1996
Rok produkcji
1996
Gatunek
Dramat
Czas trwania
113 minut
Reżyseria
James Foley
Scenariusz
William Goldman, Chris Reese
Obsada
Chris O'Donnell, Gene Hackman, Faye Dunaway, Lela Rachoń, Bo Jackson
Kraj
USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Ekranizacja jednej z powieści znanego amerykańskiego pisarza, Johna Grishama. W filmie tym widzimy, jak młody adwokat (Adam) próbuje ocalić swego, skazanego niegdyś za mord na dwójce dzieci żydowskiego prawnika, dziadka, przed wykonaniem zasądzonej na niego kary śmierci. Sam Cayhill, bo tak nazywa się dziadek, miał dokonać tego okrutnego czynu w czasach, gdy na Południu USA toczyła się walka z rasizmem i segregacją rasową, on zaś był wówczas gorliwym aktywistą Ku Klux Klanu. Zabite dzieci były zaś potomstwem jednego z działaczy na rzecz praw obywatelskich.

Mimo że Adam z wielkim zaangażowaniem stara się uratować swego dziadka od śmierci, ten wydaje się  niewzruszony i zatwardziały tak w swych negatywnych uczuciach wobec innych ludzi, jak i rasistowskich przekonaniach, jakie żywi. Sam nie zdaje się też mieć żadnych wyrzutów sumienia względem czynu, za który został skazany na najwyższy wymiar kary.

Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film pt. „Komora” trudny jest do jednoznacznej oceny. W wyraźny sposób ścierają się bowiem w nim wpływy tak dobre i budujące, jak i złe oraz szkodliwe.

Tytułem tych pierwszych należy wymienić potępienie dla rasizmu, miłość sprawiedliwości, ukazanie wartości przebaczenia i tego, iż człowiek może zmieć swój błędny światopogląd, nawet pomimo tego niemal przez całe życie go żarliwie wyznawał. Innym budującym wątkiem owego obrazu jest też to, że główny pozytywny bohater, a więc Adam próbuje pojednać ze sobą rozbitą przez nienawiść i uprzedzenia dziadka rodzinę. Na pochwałę zasługuje też fakt, iż twórcy tego filmu nie eksponują w nim scen seksu, czynności erotycznych, obscenicznych aluzji czy nieskromnych strojów albo póz.

Rzeczami  błędnymi albo przynajmniej bardzo wątpliwymi w tej produkcji są zaś pokazywanie kary śmierci tak jakby ta, byłaby zawsze zła i okrutna, łączenie sprzeciwu wobec homoseksualizmu z rasizmem (jedyne „homofobiczne” uwagi, jakie padają w tym filmie, wypowiadane są przez rasistów), pochwała samobójstwa, a także dość dwuznaczne przedstawianie chrześcijaństwa (odniesienie do wiary w Boga, Sądu Bożego, etc., również padają tu z ust albo postaci negatywnych albo przynajmniej lekko dwuznacznych i zdających się nie wzbudzać sympatii). Istotnym brakiem tego obrazu jest też to, iż zmiana, jaka zachodzi w jego początkowo negatywnym bohaterze, a więc Samie, odmalowana jest w stricte humanistyczny sposób, to znaczy, owszem zmienia on swój stosunek do ludzi, ale nie widzimy, by w którymś momencie zwracał się do Boga z prośbą o przebaczenie popełnianych przez siebie nieprawości. Tradycyjnie też, nie możemy nie skrytykować tego, iż tak jak w wielu filmach – najpewniej w imię „realizmu” – twórcy omawianego obrazu postanowili umieścić w nim dużą ilość wulgarnej mowy.

Komora2

Pozostaje więc przed nami trudne pytanie, jak ostatecznie ocenić ten film? Czy mimo jego sympatii dla fałszywych i błędnych doktryn, ocenić go pozytywnie, gdyż przychylnie przedstawia też przy tym pewne dobre postawy? Czy może jednak uznać, że wspomniane złe rzeczy pełnią w tej produkcji rolę kilku kropel silnej trucizny, która wlana do choćby i pierwotnie bardzo zdrowego soku, czyni z niego napój szkodliwy dla życia i zdrowia?

Cóż, z pewną niepewnością i wahaniem, dajemy temu filmowi, najniższą z wystawianych przez nas pozytywnych ocen, a więc „+1”, czyli „Dobry, ale z bardzo poważnymi zastrzeżeniami”. Mimo wszystko bowiem, w naszym odbiorze, główną treścią „Komory” są jednak rzeczy budujące, a złe i wątpliwe jego elementy są tu czymś mimo wszystko ubocznym. Oczywiście i te „uboczne rzeczy”mogą – w dalszej perspektywie – przyczynić się do zainfekowania widzów fałszywymi doktrynami i pojęciami. Dlatego też odradzamy puszczanie owego filmu dzieciom, nastolatkom,   dorosłe zaś osoby, jeśli już go oglądają, winny to czynić ze szczególną ostrożnością, będąc gotowe do konfrontacji pewnych błędów w nim zawartych z Prawdą zawartą w Słowie Bożym i nauczaniu katolickim.

 

Ps.  Spodobała Ci się ta recenzja? Przekaż nam choćby symboliczną darowiznę w wysokości 2 złotych. To mniej, niż kosztuje najtańszy z tygodników opinii, a nasze teksty możesz czytać bez żadnych limitów i ograniczeń.

Numer konta: 22 1140 2004 0000 3402 4023 1523, Mirosław Salwowski

 

 

22 sierpnia 2015 12:27