Filmy
Jurassic World: Dominion

Ocena ogólna:  Dobry ale z bardzo poważnymi zastrzeżeniami (+1)

Tytuł oryginalny
Jurassic World Dominion
Data premiery (świat)
23 maja 2022
Data premiery (Polska)
10 czerwca 2022
Rok produkcji
2022
Gatunek
Przygodowy, Sci-Fi
Czas trwania
147 minut
Reżyseria
Colin Trevorrow
Scenariusz
Colin Trevorrow Emily Carmichael
Obsada
Chris Pratt, Bryce Dallas Howard, Laura Dern, Sam Neill, Jeff Goldblum, Isabella Sermon, DeWanda Wise, Mamoudou Athie, Campbell Scott, BD Wong, Omar Sy, Justice Smith, Scott Haze, Dichen Lachman, Daniella Pineda, Freya Parker, Caleb Hearon
Kraj
USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Film jest już trzecią z części serii Jurassic World. Minęły cztery lata od wydarzeń z drugiej – wybuchu wulkanu Mount Sibo i zagłady Isla Nublar. Dinozaury, które uciekły z tej wyspy, sprawiają mniejsze bądź większe problemy w różnych rejonach Stanów Zjednoczonych. Jednym z nich jest samica welociraptora – Blue, która ze swoim małym ukrywa się w górach, w okolicy gdzie zamieszkuje też jej były opiekun, Owen Grady. Owen, wraz z Claire Dearing, wychowują czternastoletnią Maisie Lockwood, dziewczynkę, która powstała na drodze klonowania. Pewnego dnia nastolatka, wraz z młodym welociraptorem, zostają porwani przez przemytników dinozaurów. Na pomoc Maisie ruszają jej przybrani rodzice. W międzyczasie na horyzoncie pojawia się drugi główny wątek filmu – ogromna szarańcza w szybkim tempie pustosząca pola uprawne. Ponieważ spustoszenie, w jakiś tajemniczy sposób omija farmy stosujące sadzonki firmy BioSyn, to oczywiście bohaterowie filmu w siedzibie tejże korporacji zlokalizowanej we włoskich Dolomitach szukać będą rozwiązania problemu. W to samo miejsce trafiają również schwytane dinozaury. Zatem do Italii śladem Maisie i młodego dinozaura podążą Owen i Claire, śladem zaś szarańczy ruszą dawni „pogromcy dinozaurów”, znani z Parku Jurajskiego naukowcy – Ellie Sattler i jej dawny ukochany Alana Grant. Nowi i dawni bohaterowie połączą oczywiście swoje siły, by uratować dziewczynkę, dinozaura i resztę świata przy okazji …

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że poniższe omówienie dotyczyć będzie wyłącznie Jurassic World: Dominion, nie odnosząc się do poprzednich części serii. Nadto pragniemy także przypomnieć czytelnikom, iż nasz portal zasadniczo nie zajmuje się ocenianiem wartości artystycznej produkcji filmowych czy też warsztatowej sprawności ich twórców, a głównie tą ich treścią, którą można w skrócie nazwać „ideowo -moralną”.

W przypadku tego filmu owa zawartość jest dość pomieszana, z pewnym jednak wskazaniem na plus, a przynajmniej główne przesłanie wydaje się tu pozytywne. Mamy bowiem w tym obrazie klasyczny wątek, znany już z „kultowego” Parku Jurajskiego, zderzenia ludzkiej chciwości i pychy z naturą, która takiej postawy nie wybacza. Obraz ten pokazuje, iż jest ogromna różnica pomiędzy wypełnianiem przez człowieka Bożego nakazu, by czynić sobie ziemię poddaną, a „zabawą w Boga”.

Innym ważnym wątkiem jest tutaj pozytywne pokazanie macierzyństwa i ojcostwa (niekoniecznie biologicznego) jako ważnego zadania kobiety i mężczyzny. Główni bohaterowie opiekują się bowiem jako przybrani rodzice od 4 lat dorastającą dziewczynką, która przyszła na świat w wyniku klonowania. Troska o dziecko również pogłębia oraz umacnia ich związek. Nie wiemy wprawdzie, czy są oni małżeństwem, ale sprawiają takie wrażenie, nie ma też w filmie żadnego zdania czy sugestii, że są oni jedynie konkubinatem, zatem można założyć korzystniejszą wersję.

Mimo drobnych ewolucyjnych wtrętów film ten dość spokojnie oglądać mogą również w towarzystwie swoich wychowanków widzowie sceptycznie nastawieni do teorii Darwina. Można wręcz rzec, że szalejące tu dinozaury tak żywo kojarzą się z tradycyjnymi wyobrażeniami smoków, iż mogą dla dzieci być świetną lekcją poglądową i ilustracją do tego jak np. wyglądały te stworzenia, kiedy zdarzało im się jeszcze współistnieć z ludźmi.

Jeśli chodzi o negatywne aspekty filmu, to w pierwszym rzędzie wspomnieć trzeba o tym, że właściwie pozytywnie mówi się tu o klonowaniu ludzi. W jakiś sposób można by nawet zrozumieć to, iż życzliwi wobec Maisie ludzie starają się ją pocieszyć i podbudować, gdy przechodzi ona kryzys tożsamości związany ze swoim pochodzeniem. Niestety sposób w jaki to czynią owi ludzie, posuwa się już do jawnej aprobaty postępowania matki Maisie – naukowca, która sklonowała samą siebie. Bohaterowi ci zachwycają się geniuszem i światłością owej niewiasty, mówiąc o niej i jej czynie wyłącznie z aprobatą. Laboratoryjna produkcja nowych ludzi, tu na dodatek na potrzeby samotnej matki, zostaje pokazana w tej opowieści jako coś pozytywnego. Oczywiście nie chodzi o to, żeby umniejszać wartości osoby ludzkiej powstałej w tak nienaturalny sposób, a jedynie wskazać na nieetyczność samego sposobu. Podobnie rzec się ma z dziećmi pochodzącymi z gwałtu – choć dzieci te są nie mniej wartościowe niż zrodzone w związkach małżeńskich z miłości, to chyba nikt rozsądny nie będzie kwestionował samej niegodziwości gwałtów. A w filmie tym niestety mamy takie pomieszanie z poplątaniem w opisanym powyżej wątku.

Jest tutaj niestety jeszcze kilka innych wątpliwych moralnie wątków, choć już pobocznych i mniej eksponowanych. Mamy tu np. do czynienia z sugestiami, że jedna z bohaterek interesuje się „romantycznie” własną płcią, a może nawet utrzymuje jakieś relacje o charakterze lesbijskim. Jest to jednak jedynie sugerowane, w takiej formie, iż może nawet ujść uwadze młodszych widzów. Z problematycznych wątków obyczajowych mamy w tej produkcji filmowej również wznowienie po latach romansu znanych z Parku Jurajskiego naukowców – Alana Granta i Ellie Sattler. Nie byłoby w tym nic złego, jako że rozkwitające między nimi ponownie uczucie pokazane jest bez lubieżności, gdyby nie fakt, iż Ellie przedstawiona jest jako rozwódka. Dowiadujemy się bowiem, że przed laty zawarła ona związek małżeński z innym niż Alan mężczyzną, urodziła mu dzieci, i nie ma w filmie żadnych wskazań, by te małżeństwo było zawarte w jakiś nieważny sposób. Ostatnim, choć nie najmniejszej wagi zastrzeżeniem, jest to, iż pewien znany również z Parku Jurajskiego matematyk w swojej prelekcji do młodych, zapatrzonych w niego ludzi zdaje się sprowadzać gatunek ludzki do tego samego poziomu, co reszta istot. A przynajmniej twierdzi, że nie możemy się spodziewać i oczekiwać jakiejś szczególnej pozycji i ochrony w świecie, co oczywiście w świetle Pisma świętego (por. Łukasz 12, 24) i Tradycji chrześcijańskiej nie jest prawdą.

Reasumując, film ten polecamy za względu na jego ogólny wydźwięk, choć z niemałą liczbą zastrzeżeń. Zalecamy też większą ostrożność jeśli chodzi o młodsze dzieci, bo niektóre sceny z dinozaurami – smokami bądź ogromną szarańczą mogą być dość przerażające.

Marzena Salwowska

15 lipca 2023 18:30