Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | ![]() | ||||
Przemoc / Groza | ![]() | ||||
Seks | ![]() | ||||
Nagość / Nieskromność | ![]() | ||||
Wątki antychrześcijańskie | ![]() | ||||
Fałszywe doktryny | ![]() |
Tytułowy bohater filmu to były płatny zabójca, który „przeszedł na wcześniejszą emeryturę” ze względu na swoją ukochaną żonę. Spokojne życie tej pary przerywa jednak nieuleczalna choroba kobiety a w końcu jej śmierć. Pani Wick, wiedząc, że pozostały jej w tym życiu już ostatnie dni, by chronić swojego męża przed pogrążeniem się w rozpaczy, zamawia dla niego specyficzny prezent – szczeniaka, który ma zostać dostarczony Johnowi po jej śmierci. Prezent okazuje się rzeczywiście trafiony, pies jest dla Wicka, jak to później powie, ostatnią iskierką nadziei. Jako że para nie miała dzieci, zwierzak jest też jedyną istotą, którą musi się zaopiekować, co oczywiście daje też motywacje do życia … . Niestety na jego drodze staje pewien młody opryszek, który urażony przez Johna odmową sprzedaży samochodu, postanawia „dać nauczkę” impertynentowi. Ze swoimi pomagierami włamuje się zatem w nocy do domu Wicka. Napastnicy zabijają pałką psa głównego bohatera, jego samego ciężko biją, a na końcu zabierają samochód ofiary. John Wick postanawia wytropić i zabić przynajmniej głównego winowajcę, którym okazuje się zresztą syn szefa rosyjskiej mafii, Allen Tarasow. A tak się składa, że dla starszego Tarasowa główny bohater pracował w przeszłości jako płatny zabójca. Dlatego też ów boss dobrze zna możliwości Wicka i, w przeciwieństwie do syna, nie zamierza go zlekceważyć. Podejmuje odpowiednie środki – wzmacnia ochronę Allena oraz wynajmuje płatnych zabójców, którzy mają zabić Johna. Jak łatwo się domyślić, jednak nic ani nikt nie zatrzyma głównego bohatera przed wywarciem krwawej zemsty, ofiarą której padnie nie tylko główny winowajca, ale cały szereg jego „żołnierzy”, a na końcu ojciec Allena. Film kończy się odzyskaniem przez głównego bohatera samochodu oraz przygarnięciem szczeniaka ze schroniska.
Powyższy opis filmu jest celowym spojlerem, który ma zaspokoić ciekawość widzów co do jego fabuły, bez konieczności obejrzenia owej produkcji. Zabieg ten wynika z faktu, iż „John Wick” jest filmem, którego z chrześcijańskiego punktu widzenia nie da się pochwalić, wręcz przeciwnie trzeba go zdecydowanie zganić.
Jednym z największych zarzutów wobec tego filmu jest wyraźna gloryfikacja zemsty i bezprawnej przemocy. Główny bohater bez wahania wraca do dawnych krwawych nawyków, nie wykazując przy tym żadnej skruchy czy refleksji nad swoimi czynami. Zemsta staje się jego głównym motorem działania, a film zdaje się zachęcać widzów do kibicowania mu w tej dzikiej wendecie. Produkcja ta nie oferuje żadnych głębszych przemyśleń na temat moralności, sprawiedliwości czy możliwości odkupienia. Zamiast tego skupia się na brutalnych scenach walki i strzelanin, które przez swoją widowiskowość mają dostarczać widzom bezrefleksyjnej rozrywki.
Film ten nadto na tle innych tego typu produkcji promujących brutalną przemoc, prywatną zemstę, pokazujących sceny krwawych walk niczym widowiska baletowe wyróżnia się jednym niepokojącym szczegółem. A mianowicie główny bohater mści się tu przede wszystkim za zabicie psa. Zatłuczenie szczeniaka, który na dodatek jest dla Johna ostatnim ogniwem łączącym go z niedawno zmarłą żoną (o czym sprawcy nie mogą wiedzieć) jest oczywiście paskudnym czynem, nie mniej mamy tu na jednej szali zemstę za życie psa, na drugiej życie wielu ludzi. Problemem jest tutaj zatem już nie tylko gloryfikacja „wymierzania sprawiedliwości na własną rękę”, ale też fakt, iż kara, która spotyka złoczyńców, jest niewspółmierna do tej, która groziłaby im w jakimkolwiek cywilizowanym systemie prawnym. A przynajmniej w żadnym ze stanów USA (gdzie toczy się akcja filmu) zabicie psa nie jest zagrożone karą śmierci. Twórcy filmu zdają się całkowicie ignorować chrześcijańską prawdę, że życie człowieka, nawet najbardziej zdeprawowanego, jest ważniejsze niż życie, choćby najsympatyczniejszego zwierzęcia. Większa godność ludzka wynika oczywiście z tego, że to człowiek został stworzony na obraz Boga; to człowiek posiada rozum, wolną wolę i zdolność do relacji z Bogiem, to człowiek jest koroną stworzenia z zadaniem panowania nad światem zwierząt; i to wreszcie dla zbawienia człowieka umarł i zmartwychwstał Jezus Chrystus. Ponieważ jednak trudno jednoznacznie powiedzieć, czy twórcy filmu poniżają godność ludzką, stawiając życie człowieka niżej od zwierzęcia, kierując się pobudkami ideologicznymi, czy „tylko” potrzebą oryginalności, dlatego w rubryce „fałszywe doktryny” dajemy oznaczenie „umiarkowanie” zamiast „bardzo dużo”.
W obrazie tym zresztą trudno znaleźć coś naprawdę pozytywnego. Dominuje tu mroczny klimat, nie ma w nim właściwie postaci, które czyniłyby jakieś dobro, a przynajmniej nie łamały prawa. Za wyjątek można by uznać żonę głównego bohatera, jednak ona umiera na samym początku filmu, a jej wątek służy tylko rozkręceniu machiny krwawej zemsty. Nie jest to zatem film godny polecenia, a wręcz przeciwnie.
Marzena Salwowska
31 maja 2025 10:07