Filmy
Jesteś Bogiem

Ocena ogólna:  Wyraźnie niebezpieczny albo dwuznaczny (-1)

Data premiery (Polska)
21 września 2012
Rok produkcji
2011
Gatunek
Dramat
Czas trwania
110 minut
Reżyseria
Leszek Dawid
Scenariusz
Maciej Pisuk
Obsada
Marcin Kowalczyk, Dawid Ogrodnik, Tomasz Schuchardt
Kraj
Polska
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Filmowa historia powstania i działalności słynnej polskiej grupy hip-hopowej o nazwie „Paktofonika”. Dzieło to, prócz przybliżenia widzom sylwetek Wojciecha „Fokusa” Alszera i Sebastiana „Rahima” Salberta, w szczególny sposób poświęcone jest postaci Piotra „Magika” Łuszcza, lidera owej formacji muzycznej (wcześniej grającego w również znanym i legendarnym zespole „Kaliber 44”).

Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej „Jesteś Bogiem” ma następujące pozytywne elementy:

UMIAR W POKAZYWANIU GRZECHÓW NIECZYSTOŚCI I BEZWSTYDU: mimo iż niektóre z wątków filmu mogły być pretekstem dla twórców filmu (nierząd i cudzołóstwo „Magika”) do epatowania widzów scenami je obrazującymi, trzeba przyznać, że takowe zostały tu pokazane we względnie umiarkowany (choć nieidealny) sposób. Nawet momenty, w których pokazywane są niewiasty odziane w nieskromny sposób, nie robią wrażenia nakręconych w prowokacyjnej bądź kusicielskiej konwencji.

SZACUNEK DLA RODZINY I NIECHĘĆ DO CUDZOŁÓSTWA: sceny, w których „Magik” obdarza miłością swe dziecko i próbuje ratować swój małżeński związek są wręcz wzruszające, a nawet pokrzepiające. Pokazana w tym filmie niewierność małżeńska „Magika” może stanowić ostrzeżenie przed tym grzechem, gdyż obserwujemy tam, jak w dalszych etapach owe zło niszczy jego małżeństwo. Poza tym, budujące jest patrzenie na to, jak człowiek ten próbował naprawić ową nieprawość i odzyskać zranione w ten sposób serce swej żony.

KRYTYKA CHCIWOŚCI: chociaż niektórzy krytykują historyczną dokładność i wiarygodność tego filmu, z pewnością takie cechy jak chciwość pieniędzy oraz żerowanie na cudzej pracy i talencie w celu pozyskania dla siebie jak największych profitów finansowych zostały tu ukazane w sposób odstręczający i zniechęcający. Inną sprawą jest to, iż, wspomniane wyżej, podważanie historycznej wiarygodności owego obrazu dotyczy domniemanego rozszerzania nieprawdziwych informacji i sugestii odnośnie osób pokazanych w nim jako chciwe i wykorzystujące pracę i talent członków „Paktofoniki” (o czym jeszcze poniżej).

Niestety jednak ów film ma też swoje negatywne i wątpliwe punkty, którymi są:

PRZYZWOLENIE DLA WULGARNOŚCI. Plugawe słownictwo w tym filmie jest  obfite i nie wzbudza w żadnym z bohaterów jakichkolwiek kontrowersji. Większość postaci tu występujących często używa wulgarnej mowy, ale nikt za to nie krytykuje ani nie karci takowej. To sprawia wrażenie, iż takie ohydne słownictwo jest normalnym i pożądanym wyrazem słownej ekspresji. Ktoś może odrzec na ów zarzut, że przecież film ten „pokazuje tylko realia”, a społecznym faktem jest, iż w pewnych kręgach społecznych (między innymi pokazanym w tym dziele) wulgaryzmy są powszechnie i często używane. Łatwo jest jednak obalić ów argument poprzez przywołanie następującej analogii – czy kręcenie filmu o środowisku pedofilów usprawiedliwiałoby pokazywanie ich wstrętnych praktyk nie tylko w szczegółach, ale jeszcze w konwencji, w której owe obrzydliwości nie byłyby przez nikogo krytykowane, piętnowane czy karcone?  Czy przesadą byłoby zarzucanie takiej produkcji wytwarzania atmosfery przyzwolenia dla pedofilskiego zboczenia? Ktoś powie, że nie można porównywać pedofilii z wulgarną mową … Odpowiemy na to, że, choć czyny pedofilskie są ogromnym złem i jedną z największych nieprawości, a wulgarne słowa „jedynie” grzechem powszednim, to przecież jak mawiał św. Proboszcz z Ars, nawet najmniejszy grzech jest gorszy od doczesnej śmierci człowieka.  Czym innym jest zachowywanie rozróżnienia pomiędzy powagą różnych rodzajów moralnego zła, a czym innym niejako „programowe” i celowe lekceważenie tzw. grzechów powszednich – przyjęcie tej drugiej postawy jest błędem i nadużyciem.

Kaliber2

DWUZNACZNOŚCI NATURY HISTORYCZNEJ I FAKTOGRAFICZNEJ.  Jak to zostało już wyżej zasygnalizowane, niektórzy twierdzą, iż pewne wątki zawarte w tym filmie w niesprawiedliwy sposób zarzucają pewnym osobom chciwość i nieuczciwość. Ze swej strony nie jesteśmy w stanie zweryfikować poprawności tego zarzutu, tym nie mniej sprawa wymaga głębszego zbadania, a także pewnego rodzaju ostrożności ze strony widzów.

WSPARCIE DLA HEREZJI  I APOTEOZA WĄTPLIWEJ TWÓRCZOŚCI. Sam tytuł tego filmu (oraz słynnego przeboju „Paktofoniki”) jest co najmniej wielką dwuznacznością.  Nikt z ludzi nie powinien bowiem nazywać siebie i innych stworzeń w ten sposób. W ten sposób mówił o sobie bowiem tylko Jahwe: Ja jestem Pan, i nie ma innego.
Poza Mną nie ma Boga (Izajasz 45, 5); „Ja, któremu na imię Jahwe, chwały mojej nie odstąpię nikomu innemu ani czci mojej bożkom” (Izajasz 42, 8). Niektórzy powiedzą w tym momencie, że przecież w Biblii niektórzy ludzie są nazywani „bogami”. To prawda, jednak uważniejsza lektura tego typu wypowiedzi pokazuje, że zawsze wtedy, kiedy Słowo Boże mówi o kimś innym niż Jahwe „per bóg”, czyni to w kontekście krytycznym, ironicznym, by nie powiedzieć, że wręcz szyderczym.  Przykładowo, Pan Jezus, gdy rzekł do faryzeuszy: „Bogami jesteście” cytował  słowa z Psalmu 82, gdzie napisane jest też:  „Rzekłem: Wyście bogami. I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego. Lecz jak ludzie pomrzecie i upadniecie jak każdy książę” . W istocie rzeczy było więc to raczej zanegowanie, aniżeli potwierdzenie ich domniemanej Boskości. Abstrahując zaś od tego dwuznacznego i niezbyt szczęśliwego tytułu filmu, czymś niezmiernie kontrowersyjnym jest pomysł oddawania swego rodzaju hołdu muzycznej twórczości zespołu „Paktofonika”. Utwory tej grupy  na swej płaszczyźnie moralnej roją się od wulgaryzmów, dziwactw i niedorzeczności. I dlatego, ogólnie rzecz biorąc (przy uwzględnieniu być może jakichś wyjątków), ich muzyka nie powinna być pochwalana, reklamowana, czy polecana.

16 kwietnia 2014 21:44