Filmy
Jestem mordercą

Ocena ogólna:  Dobry ale z bardzo poważnymi zastrzeżeniami (+1)

Data premiery (świat)
19 września 2016
Data premiery (Polska)
4 listopada 2016
Rok produkcji
2016
Gatunek
Thriller, Psychologiczny
Czas trwania
117 minut
Reżyseria
Maciej Pieprzyca
Scenariusz
Maciej Pieprzyca
Obsada
Mirosław Haniszewski, Arkadiusz Jakubik, Agata Kulesza, Piotr Adamczyk, Michał Żurawski, Magdalena Popławska
Kraj
Polska
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Film ten nawiązuje do znanej sprawy „wampira z Zagłębia”, w której to po latach żmudnego i nie dającego długo rezultatów śledztwa ujęto Zdzisława Marchwickiego i oskarżono o zabójstwo 14 kobiet. Cała ta sprawa rozgrywała się jeszcze w czasach PRL-u, czyli na przełomie lat 60 i 70-tych XX wieku. W obrazie tym, Marchwicki jest pokazany jako Wiesław Kalicki, a do jego złapania przyczynia się grupa dochodzeniowa pod kierownictwem młodego i ambitnego milicjanta Janusza Jasińskiego. Z biegiem czasu jednak wokół domniemanej winy zatrzymanego pojawia się coraz więcej wątpliwości, zaś sam Jasiński będzie musiał stanąć przed wyborem, czy wyciągnie wnioski z owych wątpliwości wystawiając w ten sposób na wielkie ryzyko swą zawodową karierę i pozycję, czy może jednak zlekceważy takowe, nie narażając się w ten sposób swym przełożonym.

Na płaszczyźnie etycznej i światopoglądowej, wydaje się, iż film ten jest – przy uwzględnieniu poważnych doń zastrzeżeń – dziełem godnym polecenia. Obraz ten może bowiem w sposób pozytywny pobudzać widzów do głębszej refleksji nad znaczeniem w życiu takich wartości jak: uczciwość, odpowiedzialność oraz sprawiedliwy osąd. Z filmu wyłaniają się też pytania odnośnie tego, ile w imię tych zasad jesteśmy w stanie poświęcić. Co prawda, postawa Janusza Jasińskiego jest tu przynajmniej dwuznaczna, ale, jakby nie patrzeć, walczy on w tej sprawie sam ze sobą i próbuje postępować dobrze.  W produkcji tej pokazany jest też cudzołożny związek oraz pijaństwo Jasińskiego, jednak zostało to raczej osadzone w kontekście jego moralnej degradacji i kryzysu, więc można powiedzieć, iż wątek ów nie służy usprawiedliwianiu czy pochwalaniu owych nieprawości. Można też powiedzieć, iż w „Jestem mordercą” doceniana jest rodzina, gdyż wzmianki o tej instytucji są tam zazwyczaj utrzymane w tonie raczej przychylnym.

jestemm3

Poważnym zastrzeżeniem, jaki można wysunąć wobec omawianego obrazu, jest mnogość wulgarnej mowy tam umieszczonej. Zapewne, wielu w tym miejscu broniłoby takiego zabiegu twórców filmu uzasadniając to troską o jego „realizm”, ale my przy takich okazjach tradycyjnie powtarzamy, iż nie wszystko w imię „realizmu” godzi się pokazywać w dosadny oraz naturalistyczny sposób (np. to, że zdarzają się akty pedofilii i można kręcić o takowych rzeczach obrazy, nie znaczy, że powinno się na ekranie w szczegółowy sposób obrazować owe obrzydliwe czyny). Koniec zaś końców, by pokazać, iż bohaterzy omawianej produkcji posługiwali się wulgarnym językiem, można było owe słowa – w przysłowiowy sposób – „wypikać” (czyli puścić początek takowych, lecz zagłuszyć ich dalszą część).

Podsumowując, polecamy nowy film Macieja Pieprzycy z powodu ważnych pytań natury etycznej, które ów stawia, ale doradzamy przy jego oglądaniu zachować dużą ostrożność ze względu na obfitość wulgarnego języka oraz dosadnie pokazane tam sceny seksu i nagość.

Mirosław Salwowski

 

 

19 listopada 2016 17:46