Filmy
Erin Brockovich

Ocena ogólna:  Dobry ale z poważnymi zastrzeżeniami (+2)

Data premiery (świat)
19 maja 2000
Data premiery (Polska)
14 marca 2000
Rok produkcji
2000
Gatunek
Dramat/Biograficzny
Czas trwania
130 minut
Reżyseria
Steven Soderbergh
Scenariusz
Susannah Grant
Obsada
Julia Roberts, Albert Finney, Aaron Eckhart, Marg Helgenberger, Peter Coyote
Kraj
USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Oparty na faktach film opowiada historię Erin Brockovich, samotnej matki trójki dzieci, która znajduje zatrudnienie w kancelarii adwokackiej Masry & Vititoe jako pomoc biurowa. Pracując tam, dobrowolnie angażuje się ona w sprawę przeciw Hinkley Compressor Station (przedsiębiorstwu należącemu do koncernu Pacific Gas and Electric). Firma ta oskarżane jest  o bezprawne zatruwanie otoczenia chromem i spowodowanie przez to poważnych chorób u setek ludzi. Erin z determinacją zbiera dowody na winę przemysłowców, nie zważa na groźby z ich strony, uświadamia ofiary co do źródła ich przypadłości, namawia pokrzywdzonych do wspólnego dochodzenia roszczeń, pomaga swym zwierzchnikom skonkretyzować żądania w imieniu ich klientów. Odnosi zwycięstwo – koncern ma zapłacić aż 333 mln dolarów odszkodowania, które podzielone zostaje między 600 rodzin.

Film ten ma pewne poważne wady, a mianowicie:
– przedstawienie bez negatywnego komentarza romansu, który, będąca rozwódką, główna bohaterka przeżywa ze swym sąsiadem,
– nadmiar wulgarnej mowy, której zasadniczo nikt tu nie gani i która nie jest używana w kontekście sugerującym niewłaściwość takiego wyrażania się,
– obecność jednego obscenicznego żartu, scena, w której Brockovich flirtuje z pewnym mężczyzną przybierając dość prowokującą pozę, a także pewna pobłażliwość dla noszenia nieskromnych strojów,
– co najmniej dwuznaczne przedstawienie takich faktów jak jednokrotne użycie przez Erin kłamstwa w dobrej sprawie czy też nadto obcesowe traktowanie przez nią niektórych ludzi.

Te wszystkie rzeczy wydają się jednak nie niszczyć pozytywnego przesłania tego dzieła. W swym głównym wątku pokazuje ono bowiem wytrwałą i zwycięską walkę o prawdę i sprawiedliwość. To co urzeka w głównej bohaterce to jej współczucie dla ofiar, bezinteresowność, z jaką dąży do pomocy ludziom zagrożonym działalnością koncernu i wytrwałość, z którą to robi (pomimo szantażu ze strony przedsiębiorców, utarczek z pracodawcami i trudności w porozumieniu się z niektórymi pokrzywdzonymi). Erin brzydzi się oportunizmem, który widzi chociażby u pewnej osoby kryjącej winnych. Myśli ona kategoriami dobra i zła, a nie tego co dla niej opłacalne lub nie (owszem, stara się też o podwyżkę, ale na pewno nie zrobiłaby dla niej wszystkiego). Film zawiera także budujący wątek nawrócenia się na dobrą drogę jednej z osób służących dawniej koncernowi, która dostarcza Erin dowody obciążające pozwanych. Nadto podkreślona jest tu ważna rola rodziny, która motywuje główną bohaterkę do wielu dobrych działań (samo podjęcie przez nią pracy w kancelarii wynika z chęci zapewnienia dzieciom jak najlepszego losu). Twórcy wskazali też na negatywne skutki nadmiernego zaangażowania zawodowego (osłabienie relacji Erin z jej dziećmi) oraz na wartość pomocy bliźniemu (aby Brockovich mogła bez problemów dokończyć prowadzoną sprawę, jej sąsiad i były już wówczas kochanek przejmuje na chwilę opiekę nad jej latoroślami, co akurat można pochwalić).

Podsumowując – zachęcam do uważnego obejrzenia tej produkcji, ale z zachowaniem pewnej ostrożności i krytycyzmu.

Michał Jedynak

5 września 2018 13:11