Filmy
Dziewczyny ze Lwowa (serial TV)

Ocena ogólna:  Wyraźnie niebezpieczny albo dwuznaczny (-1)

Rok produkcji
2015
Gatunek
Serial telewizyjny
Czas trwania
45 minut (czas trwania jednego odcinka)
Reżyseria
Wojciech Adamczyk
Scenariusz
Robert Brutter
Obsada
Magdalena Wróbel, Katarzyna Ucherska, Anna Gorajska, Anna Maria Buczek, Marian Dziędziel, Krzysztof Stelmaszyk, Dorota Segda
Kraj
Polska
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Cztery młode niewiasty z Ukrainy przyjeżdżają ze swego kraju do współczesnej Polski w poszukiwaniu lepszej pracy oraz osobistego szczęścia. Wszystkie one, choć różnią się charakterami, osobowością i wykształceniem jadą do Polski, gdyż w swym kraju, z rozmaitych powodów nie mają już żadnych perspektyw na zdobycie pracy i normalne ułożenie sobie życia. Podejmują się więc one w naszym państwie najprostszych i najmniej cenionych prac w rodzaju sprzątania domów i firm, by przynajmniej niektóre z nich później mogły zająć się czymś dającym większe pieniądze i szanse na zawodowy rozwój. Część z tych dziewczyn w Polsce poznaje też miłości swego życia, mając nadzieję, iż również w sferze uczuciowej ułożą sobie jakoś życie.

Można by powiedzieć, iż jest to „zwykły serial o zwykłych ludziach”. I owszem, nie jest to wszak produkcja poświęcona jakimś dewiacjom, bądź ekstrawagancjom. Główne bohaterki tego obrazu to wszak całkiem normalne i reprezentatywne dla większej części płci pięknej niewiasty. Nie są to wszak ani medialne celebrytki, ani nie reprezentują one obyczajowych patologii w rodzaju homoseksualizmu, narkomanii czy transwestytyzmu. Ich życiowe problemy można by powiedzieć, że są „przeciętne”, zrozumiałe i często znane większości ludzi z ich własnego życiowego doświadczenia. Niestety jednak, ta „życiowa normalność” odnosi się również do pokazywanych tam grzechów, które, co gorsza, nie są raczej piętnowane, krytykowane albo ganione. Mamy tu więc np. pijaństwo tytułowych „Dziewczyn ze Lwowa”, które przedstawione jest tak, jakby w zasadzie nie działo się przy nim coś złego, obrzydliwego albo nieprawego. Jedna z bohaterek,  z premedytacją uwodzi seksualnie swego pracodawcę i dalszy rozwój akcji wskazuje na to, iż związek z tego zrodzony będzie szczęśliwy oraz pożyteczny. W serialu tym pokazane są też różne „machloje” i „przekręty” w wykonaniu tytułowych bohaterek począwszy od relatywnie niewinnie wyglądającej „pracy na czarno”, a skończywszy na nielegalnym przemycie – i w tym wypadku sporadyczne głosy nieśmiałej krytyki formułowane przez jedną z drugoplanowych postaci giną w narracji wskazującej na „życiową konieczność” i tym podobne tłumaczenia takich nieprawości (w pewnym momencie człowiek, który zgłasza swe krytyczne uwagi zostaje „przygaszony” ripostą, że przecież sam „na czarno” zatrudniał jedną z ukraińskich kobiet).

DziewczynyL3

Serial ten więc pokazuje pijaństwo, cudzołóstwa oraz łamanie prawa w co najmniej neutralnym, by nie powiedzieć, że wręcz życzliwym kontekście, przez co w dużej mierze nie jest budujący i godny polecenia (choć niektóre z pobocznych rzeczy są tu moralnie wartościowe, jak np. krytyka chciwości, wykorzystywania finansowego osób znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, negatywne pokazanie prostytucji oraz lenistwa). Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze polityczny wątek tej produkcji, który niezwykle jednostronnie przedstawia wydarzenia mające miejsce na Ukrainie na przełomie 2013 i 2014 roku. Chodzi oczywiście o słynną „rewolucję godności” na Majdanie, w wyniku której za pomocą przemocy i krwawych rozruchów obalono legalnie i demokratycznie wybranego prezydenta tego kraju, to jest Wiktora Janukowycza. Jak nie trudno się domyśleć, całość owych wydarzeń została pokazana tak, by widzowie doszli do wniosku, iż końcowy ich finał w postaci zbrojnego przewrotu był moralnie usprawiedliwiony i dobry. Jednostronność zaś narracji na temat rewolucji na Majdanie tu pokazana polega zaś choćby na tym, iż mowa jest t tylko o sytuacji, w której siły milicyjne wierne Janukowyczowi używały wobec demonstrantów przemocy, a pomija się te liczne zdarzenia, gdy działo się na odwrót, a więc kiedy to część manifestantów z „Majdanu” inicjowała krwawe zajścia, a także prowokowała i atakowała pasywnie zachowujących się milicjantów.

Podsumowując, nie polecamy tej produkcji telewizyjnej, gdyż mamy wrażenie, że znajdujące się w niej plusy nie przeważają ani nie równoważą silnie tam obecnych elementów zła, niemoralności oraz fałszywych doktryn, które dodatkowo zostały pokazane w życzliwy, sympatyczny i sprzyjający ich usprawiedliwieniu sposób.

 

30 stycznia 2016 11:38