Filmy
Ben Hur (1959)

Ocena ogólna:  Bardzo dobry (+4)

Tytuł oryginalny
Ben-Hur
Data premiery (świat)
18 listopada 1959
Data premiery (Polska)
30 września 2011
Rok produkcji
1959
Gatunek
Dramat historyczny
Czas trwania
212 minut
Reżyseria
William Wyler
Scenariusz
Maxwell Anderson, Christopher Fry, Gore Vidal, S.N. Behrman, Karl Tunberg
Obsada
Charlton Heston, Stephen Boyd, Jack Hawkins, Haya Harareet, Martha Scott, Cathy O'Donnell, Sam Jaffe
Kraj
USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Ekranizacja bestsellerowej powieści Lewisa Wallace’a, doceniona przez Amerykańską Akademie Filmową 11 Oskarami. Akcja filmu przenosi nas w czasy rzymskiego panowania w Jerozolimie. Bohatera filmu, żydowskiego księcia, Judę syna Hura poznajemy, kiedy z rodziną (matką i siostrą) cieszy się na przybycie dawno nie widzianego przyjaciela. Ów wyczekiwany przyjaciel to młody Rzymianin, Messala, który powraca do Rzymu jako trybun. Messala, odpowiedzialny za utrzymanie pokoju w mieście, obawia się zamieszek, jakie mogą wybuchnąć w dniu przyjazdu nowego gubernatora Judei. W związku z tym prosi Judę, aby został jego zaufanym człowiekiem w Jerozolimie, a mówiąc wprost informatorem Rzymu.  Juda zdecydowanie odmawia, co Messala odbiera jako osobistą zniewagę. Podczas wjazdu nowego gubernatora zdarzy się wypadek, który pozwoli trybunowi okrutnie  zemścić się byłym przyjacielu …

Tytuł tego filmu z pewnością jest dobrze znany, lub przynajmniej obił się o uszy czytelnika. Obraz ten cieszy się dobrze zasłużoną sławą, gdyż jest to nie tylko pełne rozmachu (jak i subtelnych odcieni)  dzieło, które wciąż z powodzeniem wytrzymuje próbę czasu,  ale przede wszystkim jeden z najbardziej chrześcijańskich filmów w dziejach kina. Chociaż, jak można się przekonać czytając komentarze na różnych portalach filmowych, ta chrześcijańskość zdaje się razić wielu jego współczesnych odbiorców. Można nawet natrafić na opinie, że postać Jezusa jest tu sztucznie przyklejona . Nic bardziej mylnego. Warto przypomnieć, że powieść „Ben Hur” powstała właśnie po to by mówić o tej postaci. Tak powieść jak i omawiana tu jej ekranizacja noszą zobowiązujący podtytuł „A Tale of the Christ”. Zgodnie z tym podtytułem historia Jezusa z Nazaretu ściśle łączy się z opowiadaniem o Ben Hurze. Nie tylko nie jest przyklejona, ale bez niej opowieść o żydowskim księciu wiele by straciła.

Zatem, nie tylko ze względu na widowiskowy wyścig rydwanów, gorąco polecam ten film zwłaszcza osobom, które sądzą, że kino chrześcijańskie ogranicza się do kilku filmów o tematyce biblijnej lub ckliwych opowiastek oglądanych z nudów w okresach świątecznych.

Marzena Salwowska

ben-hur=1959

 

13 marca 2018 18:30